piątek, 5 marca 2010

Kapela znów zagrała

Kapela gra, gra i gra. Jaś Kapela. I ma nawet publiczność. Skoro nawet ja po raz drugi już na tym blogu poczułem i właśnie realizuję nieodpartą i głęboką potrzebę, by o nim wspomnieć, to publiczność ta musi być niezwykle liczna i różnorodna. Ale czy moją uwagę wzbudza kolejny konsonans Kapeli? Oczywiście - nie. Kapela słynie z tego, że jest awangardą dysonansu, muzyki amorficznej, czyli nowej rewolucyjnej odmiany fałszu.

Tym razem Jasio odgrywa swe dysharmonie w polemicznym zapale. Krew wzburzyła mu się, gdy czytał odpowiedź na jeden ze swoich felietonów, która wyszła spod pióra dwóch polskich autorów SF. Poszło o to, że są prawicowi i że uważają, że wolny rynek jest generalnie lepszy niż rynek niewolny. I to - wyobraźcie sobie państwo! - tak dla przeciętnych zjadaczy chleba, jak i dla Artystów. Artystów!, Którzy przecież stanowią dobro narodowe i powinni być otoczeni specjalną rządową opieką. Kapela z "prawicowymi" autorami zgodzić się nie może. Powód jest prosty: wszyscy polscy autorzy SF żyją w fikcyjnym świecie i nie wiedzą, że wolny rynek i niewidzialną jego rękę również należy kwalifikować jako SF. Poprzewracało im się w głowach, brak im piątek klepki, niczym widzowie "M jak Miłość" stracili kontakt z realem.

Artyści nie mogą być przedsiębiorcami. Bo słowo przedsiębiorca to inwektywa. Artysta błądzi myślami w niebiesiech, zrysowuje boskie wzory na ksiąg stronice, a przedsiębiorca? Oszukuje klientów i zarabia wstrętne pieniądze. Nie ma też czasu, by sobie w niebiesiech pobłądzić, bo do materialnego celu, jakim jest zysk, zmierzać musi od zmierzchu do świtu, nie mając nawet czasu, żeby przejrzeć program telewizyjny, a co dopiero oddać się lekturze "Iliady". Przedsiębiorca to, możnaby rzec, prymitywny myśliwy. Zło konieczne. Ktoś musi zabijać, żeby jeść mógł ktoś. I niech jedzą artyści, bo to dzięki nim na twarzach członków naszego plemienia gości uśmiech. To do ich rytmów tańczymy w rytm plemiennego ogniska i to przy ich baśniach zasypiamy. Oni muszą mieć czas, spokój i ciszę i być pozbawieni trosk materialnych. Wtedy stworzą Dzieło. Kolejna "Zbrodnia i Kara", kolejna "IX Symfonia", kolejny "Sąd Ostateczny" są o krok, tuż za rogiem... dajcie artystom trochę czasu i pieniędzy! Dajcie te pieniądze Kapeli! Niech gra, niech tworzy i niech żyje nawet 100 lat! Niech się nie obawia - ubezpieczony obowiązkowo i od wszystkiego - nagłych chorób! Niech będzie wielki i nie daje się bezwzględnym siłom rynku. Niech będzie silny. Silny, silny, silny.

Ech, aż się zdyszałem. Nie zamierzam polemizować z Kapelą na temat wolnego rynku. Sam nie wiem o nim zbyt wiele i jestem kiepskim dyskutantem. Ale czy Kapela wie więcej ode mnie? Na jakiej podstawie wyrobił sobie opinie o kapitalizmie i jak go rozumie? Mam przeczucie, że Kapelka akurat w tej materii mocno i nieczysto improwizuje.

Zagadnienie do rozważenia:
Jaś Kapela... To gość tak odcięty od rzeczywistości, że aż nierealny. Wierzący w historyjki, które sam sobie konfabuluje. Co to za solipsystyczny byt? Czy i my nim możemy być? Czy jest duchem naszej epoki? Czy jest inkarnacją całej współczesnej młodzieży? A kiedy my jesteśmy Jasiem Kapelą? No, kiedy?

PS Link do artykułu Kapeli http://www.krytykapolityczna.pl/Jas-Kapela/Horror-libertarianina/menu-id-244.html
PS2 Dla tych, którzy chcą dowiedzieć się, dlaczego marksistowska interpretacja literatury to bullshit - http://mises.org/daily/4034
PS3 Dowcip:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz