Z cyklu "Nie mam czasu na dłuższy wpis, ale wrzucę coś fajnego" wymowny fragment dramatu "Stan oblężenia" Alberta Camusa.
RYBAK
Świadectwo istnienia, a po cóż to?
SEKRETARKA
Po co? A jak poradzi pan sobie w życiu bez świadectwa istnienia?
RYBAK
Dotąd bardzo dobrze żyliśmy bez tego.
SEKRETARKA
Bo nikt wami nie rządził. A teraz rządzą. Główną zasadą naszych rządów jest właśnie to, że zawsze potrzebne jest jakieś zaświadczenie. Można obyć się bez chleba i kobiet, ale nie można obyć się bez właściwego świadectwa, które zaświadcza o czymkolwiek.
RYBAK
Już od trzech pokoleń w mojej rodzinie zarzuca się sieci i zawsze robi się to bardzo porządnie, bez żadnego papierka, przysięgam!
GŁOS
Jesteśmy rzeźnikami z ojca na syna. I nie posługujemy się świadectwem, żeby ubić barany.
SEKRETARKA
Po prostu żyliście w anarchii. My nic nie mamy przeciwko rzeźniom, na odwrót! Ale wprowadziliśmy udoskonalenia w księgowości. Na tym polega nasza wyższość. Jeśli zaś chodzi o łowienie, zobaczycie, że i tu mamy niejedno do powiedzenia. (...)
poniedziałek, 15 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz