poniedziałek, 15 lutego 2010

Dramat biurokracji

Z cyklu "Nie mam czasu na dłuższy wpis, ale wrzucę coś fajnego" wymowny fragment dramatu "Stan oblężenia" Alberta Camusa.

RYBAK
Świadectwo istnienia, a po cóż to?

SEKRETARKA
Po co? A jak poradzi pan sobie w życiu bez świadectwa istnienia?

RYBAK
Dotąd bardzo dobrze żyliśmy bez tego.

SEKRETARKA
Bo nikt wami nie rządził. A teraz rządzą. Główną zasadą naszych rządów jest właśnie to, że zawsze potrzebne jest jakieś zaświadczenie. Można obyć się bez chleba i kobiet, ale nie można obyć się bez właściwego świadectwa, które zaświadcza o czymkolwiek.

RYBAK
Już od trzech pokoleń w mojej rodzinie zarzuca się sieci i zawsze robi się to bardzo porządnie, bez żadnego papierka, przysięgam!

GŁOS
Jesteśmy rzeźnikami z ojca na syna. I nie posługujemy się świadectwem, żeby ubić barany.

SEKRETARKA
Po prostu żyliście w anarchii. My nic nie mamy przeciwko rzeźniom, na odwrót! Ale wprowadziliśmy udoskonalenia w księgowości. Na tym polega nasza wyższość. Jeśli zaś chodzi o łowienie, zobaczycie, że i tu mamy niejedno do powiedzenia. (...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz