środa, 5 sierpnia 2009

Nergal czyli krótkowzroczność Polaków


Jacy Polacy są krótkowzroczni... Strasznie łatwo przychodzi im naśladowanie osoby stojącej obok, która z kolei naśladuję tę obok siebie i tak do końca świata Polaka.

Naśladujemy przede wszystkim w wybrzydzaniu. Ta forma integracji pasuje nam najbardziej. Dopuścić się ostracyzmu na kimś, spuścić w kulturalno-polityczno-towarzyski niebyt. To lubimy, tym się chełpimy na forach internetowych i innych. Ale czy istnieje jeszcze człowiek, który spontanicznie bierze sobie do serca komentarze w rodzaju 'Jan Paweł II skończył się na Master of Puppets' ?

Miałem pisać o czymś innym zgoła, lecz Sebastian ubiegł i wrzucił swojego posta na temat Dody, Nergala i interpretacji Biblii. O Adamie 'Nergalu' Darskim akurat ostatnio głośno się zrobiło, warto chyba wyjaśnić co też on wyczynia aktualnie. A mianowicie sprzeniewierza się bowiem swojej religii, jaką jest Satanizm, oszukuje i jawnie naśmiewa się ze swoich fanów, godzi w nich ostrzem z różowym napisem 'Doda'! Głosy oburzenia przetaczają się przez metalowe salony, a smród po osobnikach którzy je wypowiadają, nie ustępuje jeszcze długo po ich zniknięciu.

Fakt, że Nergal wykorzystuje Biblię jako koncertowy rekwizyt z miłą chęcią wrzucę do worka festyniarskich chwytów, mających pogrubić (raczej wytłuszczyć) muzyczny przekaz, którego przeciętny człowiek z growlingu Nergala przecież nie wychwyci. Muzyka posługuje się symbolami, to normalna sprawa. Jedni wieszają nagie kobiety na krzyżach, inni jedzą nietoperza, jeszcze inni wykorzystują hitlerowską symbolikę (patrz Joy Division). Wyliczać można długo, a mnie dawno przestało to bawić i przestałem reagować na zaczepki w stylu pamiętnego:

"Wyobraźcie sobie, że wspinacie się na Golgotę i nie przeżywacie żadnego pieprzonego katharsis! Od 30 lat moja wiara się nie zmieniła - Antychrstian Phenomenoooooon!!"

przestałem.

Krzyczał tak Nergal na Mystic Festivalu w Spodku, przez co mój znajomy przez kilka godzin systematycznie zjeżdżał jego poziom inteligencji. Trzeba przyznać, że chłopstwem owa myśl zaleciała, a to stoi w sprzeczności z wizerunkiem Nergala jako natchnionego filozofa. No ale nic to. Nergalowi stop! Wróćmy do Dody.

W Polsce wrze. Jak to możliwe, żeby taka kiczowata, plastikowa i silikonowa lalunia, co to inteligencją nie grzeszy, związała się z pierwszym Satanistą w kraju Lecha? Faktycznie wrze u nas jak w piekle jakimś, tymczasem jednak zapraszam do zachodnich mediów, gdzie taka sytuacja jest normalnością. Czy Dave Navarro widział jakąś przeszkodę przed związaniem się z Carmen Electrą? Czy Tommy Lee stracił swoich fanów po związku z Pamelą Anderson? Dajcie spokój, to są zbyt ładne dziewczęta, żeby można było się o nie obrażać. Zachód Nergala chwali i cieszy się z jego szczęścia, miłości, czy jak tam ten związek z Dodą zwać. Wszyscy przyklaskują - Polacy narzekają. A mogliby chociaż w jednym temacie dać sobie spokój z marudzeniem.

PS Wolałbym jeszcze wspomnieć o włożeniu w nawias wizerunków scenicznych obu gwiazd polsko-zagranicznej sceny wokalno-instrumentalnej. Przyznam się, że jednak wstyd mi o tym przypominać.

Kidriv

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz