Pudelek.pl, na który, o zgrozo!, tak często się Zazajana powołuje, donosi, że gwiazdy (i rodzime i hollywoodzkie) mają problemy ze spłatą kredytów. Chodzi o grube pieniądze - hipoteki na zakup domów najczęściej. Co w tym niezwykłego? Ano, to że - skoro już wiadomo, że gwiazdy od zwykłych śmiertelników nie różnią się niczym, poza tym, że zwykli śmiertelnicy starają się je naśladować - społeczeństwa żyją ponad stad. Ja sam na zakup mieszkania wziąłem kredyt, podczas gdy powinno być tak, że kupuję je za własne, a nie bankowe pieniądze. Stąd właśnie kryzys - z naszej krótkowzroczności, czyli wygodnictwa. Bo to, na czym teraz się wygodnie siedzi, będzie nas potem srogo kłuć w dupy. Akurat ja - jeśli Bóg pozwoli - ze spłata kredytu problemów miał nie będę. Ale reszta? Gwiazdy i zwykli ludzie? Oni - za wyjątkiem garstki rozsądnych - będą. Nawet kiedy kryzys się skończy. Kiedy wreszcie - i to pytanie-apel także do samego siebie - wrócimy do zdrowego modelu oszczędzania i wydawania tyle, ile mamy i tego, co mamy? Oby jak najprędzej.
Wiem, że wnioski to trywialne, ale ich powtarzanie, jak widać, nie przyniosło jeszcze efektu. Więc trzeba próbować.
Sted
Wiem, że wnioski to trywialne, ale ich powtarzanie, jak widać, nie przyniosło jeszcze efektu. Więc trzeba próbować.
Sted
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz