wtorek, 3 marca 2009

Bezlitosne nazistki z "Manify"


Ja dzisiaj o tym, co uważam. Oto bodajże 8 marca odbędzie się "Manifa", czyli tzw. marsz kobiet, w którym te pod przywództwem swojej feministycznej awangardy wykrzykiwać będą o tym, jak są przez ród męski zniewolone. M.in. dlatego, że nie mogą popełniać zbrodni aborcji, jak im się podoba. Przebrzydli mężczyźni nie dość, że nie chcą za to płacić, to (przy poparciu garstki wyrodnych kobiet) niemal całkowicie jej zakazują. Manifeściarom rozchodzi się też o zapłodnienie in vitro, parytety w parlamencie i zarządach firm, walkę z Kościołem czy dochodzenie praw zboczeńców.

Uważam, że kobiety i mężczyźni, którzy wezmą udział w tym wydarzeniu dzielą się na dwie grupy. Jedna to nieświadome wagi tego, co głoszą, zmanipulowane owieczki. Druga to świadome wszystkiego manipulatorki, które wykorzystują biedne dziewczyny i chłopaków, żeby mieć z czego żyć. Szczuka, Graff, Środa, Dunin, Bratkowska. To tylko najważniejsze nazwiska z tej grupy. Powinniśmy sobie uświadomić, że one dążą do tego, żeby zalegalizować morderstwo. Stosując przebiegłą retorykę, namawiają do niego inne kobiety i same nie wahałyby się popełnić zbrodni aborcji. Są to po prostu nazistki czystej wody, uzurpują sobie bowiem prawo do oceny, co jest bądź nie jest człowiekiem i kiedy to "coś" można zabić.

Chciałbym, żebyście wiedzieli, że te wstrętne kobiety bez żadnej żenady mówią prosto w oczy ludziom pochodzącym z rodzin wielodzietnych albo niepełnosprawnym: 'gdyby przed waszymi narodzinami obowiązywało takie prawo, jakie postulujemy, istnieje duża szansa, że nigdy byście nie ujrzeli tego pięknego świata. Bo jesteście brzydcy, chorzy, albo wasi rodzice - biedni. Ale nie martwicie się, my mamy serca, bo przecież współczujemy wszystkim kobietom, które są na tyle nierozważne, że zachodzą w ciążę, gdy ich na to nie stać, albo chcą robić karierę. Na swoje biologiczne potrzeby przecież nic nie poradzą, a na prezerwatywę albo wstrzemięźliwość są po prostu za głupie.'

A jeśli Ty, Czytelniku, uczestniczysz w "Manifie", znaczy to, że popierasz hitlerowskie idee, jesteś mordercą
in potentia, współwinnym okropnej zbrodni. I szczerze pogardzam tym, co robisz. Nie tobą, a tym, co robisz. Pamiętaj jednak, że kiedyś tak przesiąkniesz tą ideologią, że sam się nią staniesz i będziesz także godny pogardy jako człowiek. Wiedz też, że popierając postulaty feministek, objawiasz zasadniczy brak szacunku wobec kobiet, bo twierdzisz, że nie są w stanie decydować o tym, jak, kiedy, z kim i po co uprawiać seks. Twierdzisz, że są niewolnikami chuci. Że liberum arbitrium jest im obcy. Dajesz się zwieść twierdzeniu, że to kobieta jest właścicielką płodu, zapominając że kobiety (poza wypadkiem gwałtu) nikt nie zmusza do tego, by zachodziła w ciążę.

Człowiek jest słaby i grzeszny, ale gdy waży targnąć się na czyjeś życie, nic go już nie może usprawiedliwić.

Rzekłem.

Wasz Sted

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. A Gomez Davila pisał, że kobieta może być albo konserwatystką albo skrajną rewolucjonistką. Tertium non datur. I przykładm manify to udowadnia. Ja sądzę, że w mediach należałoby manifę przemilczeć, żeby nie dawać im rozgłosu. Innego lekarstwa nie ma. A rozgłos jest parą w tej lokomotywie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z poglądem na temat manify. Tak się jakoś utarło, że te wszystkie 'manifestacje' to jeden wielki happeningo-festyn plus demonstracja obrzydliwych skrajności. Kidriv

    OdpowiedzUsuń