wtorek, 10 marca 2009

Kłóćmy się, obrażajmy!

Do tego zdają się namawiać europastrze swoją posłuszną unijną trzódkę. Zgodnie z przygotowywaną przez Komisję Europejską dyrektywą, już wkrótce będzie można wnieść do sądu pozew o obrazę uczuć w o wiele większej liczbie przypadków niż teraz. Gdy np. ateista wejdzie do prywatnego katolickiego hospicjum i poczuje się obecnością wiszącego na ścianie krzyża obrażony... Gdy katolik zobaczy plakat filmu "Żywot Briana" i poczuje się obrażony... Gdy muzułmanin poczuje się obrażony faktem, że jakaś kobieta, dajmy na to w Poznaniu, nie ma na głowie hidżabu, czy jak to tam zwą... Gdy jakiś żyd poczuje się obrażony tym, że w starym rycie katolicy się za niego modlą... Gdy jakiś daltonista poczuje się obrażony faktem, że zdrowi potrafią nazywać kolory... wszyscy oni będą mogli wnieść do sądu pozew. Bo - to jasne - będą śmiertelnie obrażeni.

Wizja Europy, w której wszyscy zachowują się jak Kargul i Pawlak przeraża. Ale trudno przypuszczać, że dyrektywa jest pomyłką przy pracy unijnych polityków. To raczej skromna zaprawa do realizacji imperialnej polityki opartej na haśle divide et impera. Dziel i rządź. Nie dość, że Pan X będzie nienawidził Pana Y za to, że to Y a nie on dostał dotację na remont chlewu, to w tym samym czasie Pan Y będzie ciągał po sądach Pana X za to, że ten nie wita się z nim z należnym szacunkiem, ponieważ nie pozdrawia: "Szczęść Boże!" A jeśli zacznie pozdrawiać, Pan Y z całą pewnością wywęszy w tym podstęp i uzna za daremne branie imienia Pana Boga, co oczywiście także obrazi jego rozbudowany aparat uczuciowy...

Jeśli tylko umożliwi się ludziom rozwiązywanie w sądzie sporów, które powinni rozwiązywać między sobą i bez pomocy państwa, powstanie sytuacja, w której postępowania w sprawie poważnych przestępstw będą blokowane przez zator ludzkiej urażonej dumy. Przypominam, że akurat dumy ludziom nie brakuje. Otworzy się pole dla wszystkich innowatorów w kwestii dyskryminacji, a więc rozbuduje się słownik poprawności politycznej. W końcu spełni się marzenie postępowców: grzechy lookizmu, ageismu i innych "izmów" będą penalizowane. W odróżnieniu do morderstw, gwałtów i napadów. Tutaj zapanuje powszechne zrozumienie. Już się tym zajmą tabuny nowowykształconych psycholożek...

Więc staraj się, Czytelniku, patrzeć w chodnik.
Bo już niedługo dres, czy menel po sakramentalnym pytaniu: "Co się gapisz?", zamiast zagrozić wpierdolem zagrozi sądem. Bo wyda mu się, że patrzysz na niego z wyższością. A to przecież - każdy się zgodzi - zupełnie nieuprawniona dyskryminacja.

Wasz Sted

PS Z ostatniej chwili: Traktat Lizboński wprowadzi karę śmierci za... nie, nie za morderstwo, a za wywoływanie zamieszek... Witaj totalitaryźmie! Info tutaj:
http://lpuk.blogspot.com/2009/03/summer-of-rage-could-be-lethal.html



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz